Windsurfing

Mimo zachwalanie przez wielu Dahab nie stanowił dla nas idealnego miejsca do

uprawiania windsurfingu. Niewątpliwie ma zalety, chociażby, to że w jednym

miejscu można zarówno pływać po płaskiej i po mało zafalowanej wodzie

lub przepłynąć zaledwie kawałek i poszaleć na falach. Do utrudnień jakie

napotykają deskarze zaliczyć należy: nieco utrudnione wypłyniecie, a na

pewno niezbyt komfortowy powrót do bazy, szkwalisty wiatr w zatoce oraz

największą "zmorę" deskarzy czyli rafy, kamienie, muszle, które w skuteczny

sposób ranią stopy (niestety nie każdym miejscu jest tutaj piasek).

Podczas naszego kwietniowego wyjazdu (2008) na 6 dni pobytu wiało 4, całkiem

nieźle, jak na tą porę roku. Siła wiatru w poszczególnych dniach wahała się od

4Bf do 7Bf, tak, ze mogliśmy sprawdzić się w każdych warunkach wietrznych.

Niewątpliwą zaletą wyjazdu do Egiptu w tym okresie jest nieco niższa temperatura,

która zwłaszcza podczas wietrznych dni daje dużo lepszy komfort egzystencji.

Niestety gdy nie wieje - nic nie chroni przed żarem z nieba. Woda w morzu ciepła,

tak, że pływa się w szortach i lycrze, chociaż w dni kiedy wiało najwięcej cienki

neopren zwiększał komfort pływania.

Tym razem nie zabieraliśmy sprzętu i korzystaliśmy z wypożyczalni, całkiem dobre

rozwiązanie gdy panują zmienne warunki wietrzne, chociaż niewątpliwie

taniej jest zabrać swój sprzęt zwłaszcza jeśli się ma dobry i opływany...

Zobacz galerię windsurfingu>>

Zobacz również relację Celego>>